Jednak tak naprawdę to tylko wierzchołek wielkiej góry lodowej. Należy przy tym mieć szczególnie na uwadze fakt, że w przeciwieństwie do zwierzątek (z małymi wyjątkami) człowiek nie wytwarza w swoim organizmie tej witaminy tylko musi, bezwzględnie dostarczyć ją z pożywieniem. Wyeliminowanie z diety witaminy C grozi człowiekowi poważnymi konsekwencjami. Przekonali się o tym marynarze, którzy dawno temu odkrywali nowe światy. Niektórym się nie udało - umarli na szkorbut, w przeciwieństwie do pokładowych kotów, które żywiąc się szczurami, myszami i marnymi resztkami miały się wyśmienicie jako że same wyprodukowały sobie witaminę C. Marynarze odczuli śmiertelnie efekt długotrwałego braku tej witaminy.
Wracając do innych funkcji tej kwaśnej królowej. Gdy chcemy pozbyć się rozstępów lub popękanych naczynek krwionośnych, mieć piękną, gładką i elastyczną skórę, pamiętajmy, że C, znaczy współudział w produkcji kolagenu. Jeszcze ważniejsza jest elastyczność ścian naczyń krwionośnych. To od ich stanu zależy właściwie jak długo i zdrowo będziemy żyć. Jeśli nasze żyły, tętnice, naczynia włosowate, których mamy w ciele jakieś 100.000km (tak, tak, słownie: sto tysięcy kilometrów) mają sprawnie rozprowadzać do najodleglejszych zakątków ciała składniki odżywcze to muszą być w perfekcyjnej formie. To właśnie witamina C odgrywa tu kluczową rolę.
Ponadto, jest niezbędna przy szybkim gojeniu się ran; przy rozkładzie tłuszczów, cholesterolu i kwasów żółciowych. Długoterminowe działanie wit. C (we współpracy z lizyną i proliną) redukuje złogi miażdżycowe i trwale poprawia ukrwienie mięśnia sercowego. Witamina C obniża poziom cukru we krwi i zapotrzebowanie na insulinę (badanie kliniczne przeprowadzone przez prof. R. Pfleger'a z Uniwersytetu w Wiedniu, w którym wykazano, że dodatek do diety 300-500 mg witaminy C znacząco poprawia metabolizm diabetyków). Jest niezbędna do przyswajania niehemowego żelaza, bierze udział w produkcji hormonów stresu, neutralizuje wolne rodniki w organizmie, jako że jest przeciwutleniaczem. Jest dostawcą energii dla metabolizmu każdej komórki, „ładuje” molekuły transportowe witamin z grupy B niezbędną życiowo energią.
Przykłady można mnożyć. Nie będę opisywać 500 procesów w których witamina C bierze udział, ponieważ nie o to chodzi. Jest to wiedza dostępna o każdej porze dnia i nocy. Uważam jednak, że najważniejsze jest to, że dzięki tej witaminie (oczywiście przy współudziale jeszcze innych składników odżywczych) możemy w dobrym stanie utrzymać system krwionośny łącznie z sercem. Zapchane tętnice, niewydolne serce szybko może zakończyć naszą egzystencję na planecie Ziemia. Zabiegi takie jak wszczepianie bypassów lub balonikowanie tętnic tak naprawdę nie rozwiązują problemu, a przynajmniej nie na dłuższą metę. Kto chce wziąć w swoje ręce odpowiedzialność za swoje zdrowie zapewne poszuka więcej informacji, komu nie będzie się chciało, nic nie zrobi a winę za kiepskie zdrowie z pewnością na kogoś zrzuci. Każdy ma wybór. Ja gorąco polecam książkę, która w sposób przystępny i niezwykle logiczny przedstawia wyniki badań klinicznych nad witaminą C i innymi składnikami odżywczymi: „Dlaczego zwierzęta nie dostają zawałów serca... tylko my ludzie” Dr med. Matthias Rath.
Ile jej potrzeba? No chyba raczej dużo, skoro organizm wykorzystuje ją do tak wielu procesów. Pewne organizacje zalecają dziennie jakieś 100mg dziennie, nie wiadomo tylko na podstawie jakich badań ta dawka została ustalona, a to zaledwie tyle, żeby uchronić się przed szkorbutem. Czy wiecie, że koza dziennie wytwarza 15.000 mg witaminy C w swoim organizmie? Człowiek, żeby osiągnąć taki poziom wit. C we krwi musiałby np. wypić dziennie jakieś 300 szklanek soku pomarańczowego – raczej trudne do wykonania. Cytując wspomnianą wcześniej książkę dr Rath'a: „Dr Levin i jego koledzy z Narodowego Instytutu Zdrowia w USA udowodnili, że minimalna dzienna dawka witaminy C dla zdrowego człowieka powinna wynosić jakieś 225mg.”
Z własnego doświadczenia wiem, że dawka witaminy C powyżej 600mg dziennie w wysoko biodostępnej formie szybko rozprawia się z katarem, przeziębieniem. Wystarczy mega dawkę rozłożyć w czasie w ciągu dnia i jakieś 1-2 dni wystarczają na pozbycie się problemu. Podkreślam raz jeszcze, że najlepiej zadziała koncentrat witaminowy najbliższy naturze, czyli raczej nie tabletki, które nie wchłoną się w takiej ilości jak np. żel. Jesień już zagościła, katary i przeziębienia czają się za progiem, czas więc wziąć sprawy w swoje ręce i podrasować trochę własny system odpornościowy. Witamina C sprawdzi się tu wyśmienicie. Na koniec jeszcze jeden naukowiec, który umiłował sobie tą właśnie witaminę: Linus Pauling, amerykański naukowiec, dwukrotny laureat Nagrody Nobla, który twierdził, że tylko naprawdę duże dawki, sięgające 1000-5000mg na dobę, gwarantują efekt prozdrowotny. Tylko takie dawki są w stanie utrzymać pracę systemu immunologicznego na wysokich obrotach, co owocuje skuteczną likwidację infekcji wirusowych i bakteryjnych na bieżąco. Wiedział dokładnie co mówi, sam dziennie stosował od 1000 do 10.000 mg witaminy C, a przeżył ponad 90 lat.
Ale někteří pacienti zmateni, když se snaží objednávat léky z webu, protože nevědí, je to možné. Existují různý utrpení, když jsme se raději získat léky z internetové lékárny. Existují léky pouze pro ně. Pokud přemýšlení koupit Tadalafil, pravděpodobně budete chtít přečíst o cialis cena. Posledních deset let mnoho rodin on-line vyhledávání konkrétního klíčového slova "koupit Genericky Cialis" na internetu. Nezapomeňte, že v úvahu koupit Cialis. Difusní sexuální stížnost u mužů je erektilní dysfunkce. Co může vést k vztyčitelný dysfunkce? Četné onemocnění může dojít k poškození svalů. S největší možná jste již četli, že jakýkoli lék má sekundární účinky. Pozitivně, můžete vy a váš lékař vyřešit if Cialis nebo jiný lék je hodí pro vás.
