x 
Pusty koszyk
27 Sty 2014

Grób wykopany łyżką i widelcem

Napisała  wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę Powiększ czcionkę Wydrukuj

Kiedyś na wykładzie prof. Zoltana Dinya – ucznia sławnego węgierskiego noblisty Alberta Szent-Györgyi – usłyszałam ciekawą konkluzję na temat tego jak zdrowo dziś się odżywiamy: we współczesnym świecie dystans od stołu do grobu dramatycznie się skrócił…. Mocne, prawda? Można powiedzieć, bzdura, przecież jest kontrola żywności, wyśrubowane standardy przy produkcji jedzenia! Drodzy czytelnicy, jak już wielokrotnie wspomniałam, należy włączyć samodzielne myślenie zamiast łykać breję, jaka jest nam serwowana na każdym kroku i zrobić sobie swój własny rachunek lodówkowo-spiżarnianego sumienia… Możecie nie wierzyć w ani jedno słowo, jakie tu wypisuję – sprawdźcie sami. Wtedy wiara zamieni się w wiedzę, a ta jak wiadomo jest wspaniałym lekarstwem na wiele nieuleczalnych i przewlekłych chorób.

Mam taki brzydki zwyczaj, że kiedy stoję w sklepie w kolejce do kasy to dyskretnie robię przegląd zawartości koszyków współzakupowiczów… często ogarnia mnie przerażenie, a już prawie się gotuję, jak zerkam w koszyk, przy którym to wraz z rodzicami czy rodzicem stoi maluch i już nie może się doczekać, kiedy w końcu otworzy tą paczkę chipsów czy tego batona „pełnego mleka”.

Zaczyna się niewinne. Dla naszej wygody - a głównie dla zatyranych mam – zamiast cycka, maluchowi zaserwować prawie identyczne z naturalnym mleko zastępcze. Tylko, że to „prawie” robi WIELKĄ różnicę (Nie mówię tu oczywiście o przypadkach choroby, czy zdarzeń niezależnych od nas. Odnoszę się do sytuacji, kiedy z wygody wybieramy podanie dziecku sztucznego czegoś, bo ja to nawet nie nazwę tego mlekiem). Odpowiedzcie sobie sami: jakim cudem to sztuczne „mleko” może choć w części przypominać mleko matki, które dosłownie synchronizuje się składem do aktualnych potrzeb dziecka. Jest pokarmem (uwaga: mleko to POKARM a nie napój! Widzicie tę subtelną różnicę w znaczeniu?) żywym, pełnym przeciwciał, białek, hormonów i wszelkich potrzebnych maleństwu wspaniałości – nic dodać, nic ująć.

Jak już nakarmimy butlą tego małego człowieka, to musi czymś popić. Woda? Ależ skąd, przecież taka mdła i bez smaku. Ziołowa herbatka? No, wolne żarty, nie wiadomo jaka, jak długo parzyć itp. – ale już nam przemysł spożywczy leci z pomocą. Nie męcz się człowieku, masz na półce w sklepie pudełko z gotową herbatką granulowaną: malinowa, owocowa, ziołowa – do wyboru, do koloru – skoro stoi na półce to z całą pewnością przebadana, bezpieczna i gotowa do spożycia. No i pije ten dzieciak, bo co ma zrobić? A rodzice się cieszą, że tak dużo pije – dobrze, to zdrowo, bo nawadnia organizm! To przykład z mojego bliskiego otoczenia. Owszem pije dużo, ponieważ te „herbatki” (to znowu nadużycie nazywać ten granulat herbatką!) są tak słodkie, że ciągle chce się dziecku pić! Stanu ząbków nie będę komentować, bo prawie ich nie ma – zjedzone przez próchnicę.

Czas poszerzyć dietę o następne wspaniałości! Zdrowe kości? Proszę bardzo: wystarczy pooglądać reklamy a już dzieci będą wiedzieć, co mają rodzicom w sklepie włożyć do koszyka. A jak jeszcze do tego dostaną naklejkę – to mamy raj na ziemi. Nic tylko kupować hurtowo. Wyprodukowano z mleka pasteryzowanego z dodatkiem cukru i innych ciekawych rzeczy… Produkt pełen cukru, biologicznie martwy. Ile dobra przyniesie zdrowiu dziecka? Sami sobie odpowiedzcie. Już więc mamy w dłoni łyżeczkę i pomalutku zaczynamy kopać…

Co jeszcze mamy w menu? Lista jest dłuuuuga i ciągle się wydłuża. Pizza prawie jak domowa. Nic tylko podgrzać. Skład: biała, zupełnie bezwartościowa z punktu widzenia wartości odżywczych mąka, sos z nie wiadomo jakich pomidorów, ser – zapewne tzw. industrialny, czyli nie z mleka tylko jakichś tam komponentów, których nawet nie będę wymieniać, ponieważ jak ktoś je taki syf to z całą pewnością nie będzie się zastanawiał czy to emmentaler czy może gruyere a może inny cheddar (obawiam się że może i nie będzie wiedział co to za dziwne wyrazy). Do popicia gazowane napoje z taką ilością cukru, że na samą myśl robi mi się mdło, a może woda cytrynowa? Proszę bardzo. Na etykietce raczej inne składniki niż woda i cytryna, ale kto by się tam bawił w robienie lemoniady w domu!

Wędliny na kanapki: cud rozmnożenia żywności: z 0, 5 kg mięsa można otrzymać 1 kg szynki: brawo! Mamy szansę zlikwidować głód na świecie! Przy okazji trochę mniej odpornych jednostek wymrze z zatrucia. Trudno, selekcja naturalna. Za chwilę będzie można zapomnieć o wędzonkach, ponieważ skoro jest „aromat wędzarniany” to kto się będzie bawił w wędzenie prawdziwym drewnem? Trochę chemii w tą czy w tą? Co za różnica? Słyszeliście, że w laboratoriach zaczęli pracować nad syntetycznym mięsem? Niezłe, co? Różnica podobno niewyczuwalna, niektórzy nawet twierdzili po degustacji, że to sztuczne lepsze. Jeszcze chwila a przemysłowa produkcja ruszy. Niedługo natura do niczego nam nie będzie potrzebna!

Pomidory i ogórki o każdej porze roku? Proszę bardzo! Pomidor, który miesiącami leży i nie psuje się! W końcu zaczyna w środku kiełkować! Sprawdziłam. Zero smaku, ale za to jakie efekty! WOW! Kiedy ktoś wypisuje farmazony w temacie jednakowej wartości warzyw i owoców uprawianych naturalnie i przemysłowo to ogrania mnie pusty śmiech i zastanawiam się ile ten człowiek skasował za takie bzdury? Przecież to przeczy logice! Ale logika chyba wymarła, albo przeniosła się na inną planetę. Dziś pseudeoautorytety wymądrzają się publicznie, a liczne grono daje im wiarę.

Łyżka w użyciu, widelec też. Nie ma czasu, nie ma pieniędzy, nie ma chęci, ani sił żeby starannie i odpowiedzialnie wybierać to, co wkładamy do ust. Bez refleksji. Zaspokoić głód. Tylko, co to za zaspokojenie, skoro Twój organizm wyje z głodu mimo tego, że brzuch jest wielkości piłki plażowej i to wcale nie jest ciąża! Bardzo szybko zrzucamy odpowiedzialność na służbę zdrowia, lekarzy, kolejki w przychodni, że nie ma pigułki na to na tamto. Ręce opadają.

Można się dziś zabić we własnej lodówce. To powolne samobójstwo, ale niestety – należy spojrzeć prawdzie w oczy – jesteśmy osobiście za nie odpowiedzialni i stojąc nad grobem kogoś, kto zmarł na zawał, udar, raka, z powikłań cukrzycowych, itd., można śmiało powiedzieć, że nieszczęśnik wykopał sobie grób łyżką i widelcem.

Ale několik pacienti zmateni, když se snaží řád léky z webu, protože nevědí, je to možné. Existují jiný utrpení, když jsme se raději dostat léky z internet lékárny. Existují léky pouze pro ně. Pokud uvažujete koupit Tadalafil, patrně vůle chtít přečíst o cialis cena. Posledních deset let mnoho rodin on-line vyhledat konkrétního klíčového slova "koupit Genericky Cialis" na internetu. Nezapomeňte, že v zřetel koupit Cialis. Difusní sexuální stížnost u mužů je erektilní dysfunkce. Co může vést k erektilní dysfunkce? Četné onemocnění může dojít k poškození svalů. S největší nejspíš jste již četli, že kterýkoliv lék má sekundární účinky. Pozitivně, můžete vy a váš lékař rozhodnout if Cialis nebo jiný lék je hodí pro vás.

Czytany 4391 razy Ostatnio zmieniany wtorek, 28 styczeń 2014 18:15
Dział: Akademia
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Katarzyna Czarnomska

Katarzyna Czarnomska jest fundatorem i redaktorem naczelnym serwisu "Farmy Zdrowia". Urodziła się w 1974 roku.

Z wykształcenia:
Magister "Zarządzania i Marketingu" po Akademia Leona Koźmińskiego (ALK) w Warszawie.
Podyplomowe studia w Instytucie Żywności i Żywienia w zakresie DIETETYKI.
Absolwentka Międzynarodowej Akademii Medycyny Komplementarnej - NATUROPATA, INFORMOTERAPEUTA

Prowadzi prywatny gabinet naturopaty i informoterapeuty.

Terapeuta w "PRYWATNY GABINET LEKARSKI GRAŻYNA DUSZKIEWICZ"

Współpraca z "KLINIKA BIOREZONANSU"
    Badania/terapie na Skaner-3D Spector
    Badania/terapie na Generator Plazmowy Sanoplasma
    Badanie żywej kroplii krwii mikroskopem Delta Optical Evolution 300 z kamerą cyfrową.

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

O nas ...

katarzynaczarnomskaKatarzyna Czarnomska jest fundatorem i redaktorem naczelnym serwisu. Urodziła się w 1974 roku. Jest absolwentką Akademi Kozminskiego w Warszawie. Wychowuje dwójke dzieci. Od wielu lat poświęca się tematyce zdrowia, zdrowego odżywiania, naturalnych metod leczenia i dietetyki w życiu naszej rodziny.

Kontakt ...

ul. Przyszłość 53c
05-126 Stanisławów Pierwszy
POLSKA
 
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
 
 
+48 695 832 433