Karnawał w toku, a jak wiadomo wszystkim miłośnikom śledzi, są one nieodzowne w tym czasie. Poniżej dwa pomysły na tą smaczną rybkę. Oba w wersji raczej na ostro. Można jednak według własnego uznania regulować stopień ostrości. Zachęcam do eksperymentowania i degustacji.
Mój szanowny małżonek pochodzi z Torunia, gdzie jak wiadomo dawno temu przechadzali się panowie w długich białych płaszczach z czarnymi krzyżami na plecach. Kiedy pierwszy raz spędzałam Wigilię w jego domu poznałam zupę śledziową. Ponieważ jestem miłośniczką śledzi bardzo przypadła mi do gustu. Chłodne śledzie w śmietanowej, słodko-winnej zalewie z chrupiącą cebulką i jabłuszkiem, podane z parującymi ziemniaczkami. Rarytas. Musicie spróbować! Zapraszam.
Urzekła mnie ta sałatka od pierwszego kęsa, kiedy to moja droga przyjaciółka (również amatorka śledzi) poczęstowała mnie nią pewnego razu. Jest tam słodycz jabłka, chrupkość selera naciowego, subtelna ostrość czerwonej cebuli no i oczywiście ON – czyli śledzik, a wszystko skąpane w delikatnym sosie majonezowo-jogurtowym z odrobiną płynnego miodu lub syropu klonowego, że nie wspomnę o pachnącej natce świeżej kolendry. Poezja smaku!
Bestseller (S)
Komentarze
-
Heya just wanted to give you a quick heads up…
Skomentowane przez automaty dodany czwartek, 30 październik 2014 18:15
-
Oczywiście spróbuję zrobic syrop z pędów sosny, rośną na naszej…
Skomentowane przez Krystyna dodany sobota, 17 maj 2014 20:29
-
Właśnie robimy :-) Zobaczymy jak się uda, co prawda bez…
Skomentowane przez Koliber dodany sobota, 22 luty 2014 17:40