Osobiście bardzo lubię krupnik, moja rodzinka też. Będąc w dalekiej podróży w Peru w Cusco zamówiliśmy sobie w małej knajpce zupę – lokalną specjalność. Okazało się, że to krupnik w lokalnej odsłonie. Na bazie rosołu gotowanego na kurze, zamiast kaszy jęczmiennej – komosa ryżowa (czy jak kto woli quinoa), zamiast natki pietruszki – kolendra. Natychmiast się zakochaliśmy w tym krupniku, który od tamtej pory gości w naszych talerzach na zmianę z tradycyjnym i takim z kaszą jaglaną. Polecam.
Bestseller (S)
Komentarze
-
Heya just wanted to give you a quick heads up…
Skomentowane przez automaty dodany czwartek, 30 październik 2014 18:15
-
Oczywiście spróbuję zrobic syrop z pędów sosny, rośną na naszej…
Skomentowane przez Krystyna dodany sobota, 17 maj 2014 20:29
-
Właśnie robimy :-) Zobaczymy jak się uda, co prawda bez…
Skomentowane przez Koliber dodany sobota, 22 luty 2014 17:40