Młode, majowe pędy sosny (kiedy jeszcze nie mają igieł), zbierane w słoneczny, suchy dzień. Najlepiej zbierać w rękawicach ze względu na klejące soki. Pędy kroimy na drobne kawałki, po czym układamy w słoju na przemian z obfitą warstwą cukru. Na koniec (ostatnia warstwa) przysypujemy szczelnie cukrem i odstawiamy w ciepłe miejsce na ok. 3 tygodnie. Ja robię ten syrop w dwóch wersjach: z nierafinowanym cukrem trzcinowym, a drugą z naturalnym miodem.
Pospolicie u nas występująca sosna to surowiec od lat stosowany w ziołolecznictwie. To klasyk, bez którego nie istnieje apteczka zielarza. Skład chemiczny bardzo bogaty. „Leksykon roślin leczniczych” podaje informację, o tym, że pączki sosny zawierają ok. 0,4% olejku eterycznego, w którego skład wchodzi witamina C, gorycze, żywice, garbniki i moje ulubione bioflawonoidy. Ponadto sosna zawiera: związki terpenowe, dziegieć, kalafonia. Jako surowiec leczniczy wykorzystywane są młode pączki sosnowe, pędy sosnowe, kora z młodych drzew, olejek sosnowy i terpentynowy, kalafonia i dziegieć.
Bestseller (S)
Komentarze
-
Heya just wanted to give you a quick heads up…
Skomentowane przez automaty dodany czwartek, 30 październik 2014 18:15
-
Oczywiście spróbuję zrobic syrop z pędów sosny, rośną na naszej…
Skomentowane przez Krystyna dodany sobota, 17 maj 2014 20:29
-
Właśnie robimy :-) Zobaczymy jak się uda, co prawda bez…
Skomentowane przez Koliber dodany sobota, 22 luty 2014 17:40