Od pewnego czasu fascynuje mnie krew. Rzeka życia płynąca wartkim strumieniem w naszych ciałach. Jest jak kurier roznoszący przesyłki, jak obwoźny catering zapewniający stały dopływ jedzenia, a w końcu jak służba oczyszczania organizmu… Krew mi się burzy, kiedy widzę jak beztrosko traktujemy tą płynną tkankę fundując sobie dolegliwości i kłopoty, których można uniknąć…